Ulicą Szeroką idzie mężczyzna, na policzkach czuje wiatr od Wisły. Nazywa się Stanisław Ignacy Witkiewicz. Co robi w Toruniu, czego szuka, do kogo idzie? Przyspiesza, mija kobietę, która udaje się do jedynego miejsca, gdzie razem z koleżankami może bezkarnie pokazywać piękne nogi. Tajemnicza postać spotyka się ze swoimi przyjaciółmi – Przybyszewskim i Osterwą. Może pójdą do kina Mars?Grupa ludzi, siedzących przy kawiarnianym stoliku w „Grandce”, opracowuje plan zrobienia z miasta drugiego Hollywood. Do drzwi pensjonatu Kazimiery Żuławskiej puka listonosz i wręcza jej kartkę podpisaną: Onanisław Spermacy Wyfiutkiewicz. Wielce zdziwiona zadaje sobie pytanie, kto lubi takie żarty. W synagodze przy ulicy Szczytnej 10 trwają przygotowania do obchodów imienin (Tak! Imienin!) wielkiego Polaka. Lotnicy startujący w zawodach o Puchar Gordona Bennetta tym razem pilnie potrzebują jasnowidza. Ktoś im musi pomóc !
Słońce chyli się ku zachodowi. Witkiewicz ponownie idzie ulicą, tym razem jednak...