Czy zdajemy sobie sprawę z tego, dokąd prowadzą nas najnowsze trendy światopoglądowe? Postnowocześni ideologowie, pseudonaukowcy oraz zgenderyzowani politycy chwycili w swoje ręce stery w wielu krajach i wiodą ludzkość w tragiczną otchłań. Zgodnie z jeszcze oświeceniowymi, a potem z marksistowskimi, leninowskimi i nazistowskimi zaleceniami także dzisiejsi utopiści godzą się z tym, że na drodze do świata bez skazy muszą być ofiary. Jeśli wielomilionowe, to tym lepiej, bo nasza planeta jest ponoć przeludniona. Co ma zapewnić nam wieczną szczęśliwość? Przede wszystkim odrzucenie Boga w każdej dziedzinie życia. Z tym zaś wiąże się akceptacja dla anormalnych i antynaturalnych poczynań postnowoczesnych demiurgów. Mamy bowiem godzić się na wszelkiego rodzaju zboczenia, akceptować kilkadziesiąt płci, seksualizację dzieci, tzw. małżeństwa jednopłciowe i co tam diabeł jeszcze wymyśli. A wymyślił na przykład prawo do zabijania, ukrywając je pod uczenie brzmiącymi terminami aborcja i eutanazja....