Próba anropologii kacetu.
Niczym w słynnym utworze Zbigniewa Herberta U wrót doliny najbardziej dramatyczne wydarzenia z życia lagrowej społeczności, tworzonej tu głównie przez więźniów-Polaków, obserwujemy niejako „na żywo”, z wnętrza baraków i wagonów, ze środka Appellplatzu czy Lagerstrasse. Jak to możliwe? Podobnie jak u Herberta głos narratora upodabnia się do stylu reportera, niekiedy sprawozdawcy sportowego, a niemal zawsze – naocznego świadka. W tym sensie prezentowana narracja grawituje w stronę reportażu historycznego i charakterystycznej dla niego relacji unaoczniającej. W ramach tak zaprojektowanej opowieści o wydarzeniach z przeszłości można pisać w czasie teraźniejszym, odpowiednio stopniując tempo akcji, kształtując historyczną opowieść na wzór epickiej fabuły, wreszcie – wywołując w odbiorcy wrażenie bezpośredniej obserwacji opisywanych wstrząsających wydarzeń (Aktion Erntefest). Tak właśnie dzieje się w książce Piotra Weisera. Zastosowana technika narracyjna z...