Przedmowa
To niezwykła książka – bo z jednej strony opowiadająca historię, która nie raz była już opowiadana,z drugiej – udowadniająca, że nasza pamięć o Powstaniu Warszawskim wciąż ma plamyi miejsca nie dość wypełnione. Dziś, gdy na wieczną wartę odchodzą już ostatni uczestnicytego heroicznego zrywu, wówczas nastolatki, pamięci o Powstaniu grozi los muzealnego eksponatu,szacownego i szanowanego, ale nie wypełnionego żywą treścią. Tę treść aktywizujei aktualizuje książka Hanny Dziarskiej. Tytułowe „listy z kanałów”, które, jak pisze, trafiły doniej po latach przypadkiem, okazały się dla niej okazją do integracji różnych wątków rodzinnejpamięci o Powstaniu, która towarzyszyła jej od wczesnego dzieciństwa. Czytelnik tej książkimoże stwierdzić, że zebrane tu listy – przenoszone kanałami, przechowywane później w różnycharchiwach rodzinnych – dotarły do właściwej adresatki. Autorka nie tylko uporządkowałazawarte w nich dramatyczne losy powstańców, ich rodzin i przyjaciół, ale...