Uwaga do stanu książki - na pierwszej stronie imienna dedykacja; na drugiej i ostatniej stronie exlibrisy - poza tym jak nowa.
Od połowy sierpnia walki powstańcze na prawym brzegu Wisły ustały. Decyzją władz Polski Podziemnej, ze względu na przeważające siły niemieckie i brak potrzebnego uzbrojenia, żołnierze na Pradze przerwali walkę. W tym czasie do Warszawy zbliżały się wojska radzieckie, które miały pomóc oswobodzić miasto z niemieckiej niewoli.
– Front był tak blisko, że na Grochowie wybuchały pociski artyleryjskie – wspomina w swojej książce „Powstańcze przeprawy przez Wisłę 1944” Janina Sobiechowska-Skiwska, łączniczka Armii Krajowej, pseud. Janka. – Tymczasem zza Wisły słyszeliśmy coraz ostrzejsze odgłosy walk powstańczych, pragnęliśmy tam być, włączyć się do akcji, dzielić z walczącymi żołnierski trud i cieszyć się upragnionym zwycięstwem – wspomina.
Nasilające się niemieckie represje wobec mężczyzn i młodzieży przyspieszyły powstańcze plany przedostania się lewy brzeg...